sobota, 26 listopada 2016

5.Metryczka z misiem

Witam,
dziś chciałam Wam pokazać moje najświeższe dzieło, a mianowicie metryczkę dla małego Alka:)
Wyszycie tej metryczki sprawiło mi ogromną frajdę. 




Od początku podobał mi się ten wzór. Gdybym miała synka, na pewno bym dla niego wyszyła ten obrazek. Może kiedyś...:)
Na początku haftowanie bałam się o kolory misia, ale kiedy już był w całości wyglądał super. Tradycyjnie wyszywałam na Aidzie 14, a ramkę z passe partout kupiłam w Pepco.
Miłego weekendu:) 

piątek, 25 listopada 2016

4.SAL krzyżykowy w ciemno

Cześć!:)
Kolejny pierwszy raz przede mną. A konkretnie pierwszy raz wezmę udział w SALu. Zabawę organizuje elcja, po więcej informacji zapraszam tutaj Sal w ciemno.


Jestem bardzo ciekawa wzorów i ogólnie przebiegu takiej zabawy:) Mam nadzieję, że nadążę za innymi uczestnikami. O moich postępach będę Was informować na bierząco. Trzymajcie za mnie kciuki:)



wtorek, 15 listopada 2016

3.Pamiątka Chrztu Świętego

Gdy byłam w ciąży, przyjaciółka poprosiła mnie o wyszycie pamiątki dla swojej chrześnicy. Chętnie się zgodziłam, ponieważ wcześniej nie robiłam takiej pamiątki na zamówienie. Poczułam się bardzo miło, że komuś tak podobają się moje prace:)
Głowiłam się, jaki wzór wybrać. Padło kilka propozycji, jednak razem z przyjaciółką wybrałyśmy wzór twarzy dzidziusia ze smoczkiem. W internecie znalazłam również wierszyk z okazji chrztu. Wzór był fajnym przerywnikiem w moim innym większym projekcie. Wyszycie tej pamiątki zajęło mi ok. tygodnia z lekkim ociąganiem się.






Haft wyszywałam na kanwie Aida 14 ct, mulina Ariadna, wzór znaleziony w internecie, a ramka ze sklepu Praktiker.
Do takich haftów lubię wykorzystywać, zwykłe, proste, białe ramki. Obrazki ładnie w nich wyglądają, a ramka nie odwraca od nich uwagi.
A tymczasem, póki mam chwilę, biorę się za wyszywanie:)
Buziaki!:)



niedziela, 13 listopada 2016

2. Dobre uzależnienia:)

W myślach krążą mi wzorki świąteczne, jednak muszę je odłożyć na później. Mam nadzieję, że przed świętami się wyrobię:D

A w niedzielny wieczór w ręku haft, obok leży ptasie mleczko, mmm... Czemu to tak kusi? Jedno i drugie. Zna ktoś odpowiedz? 
Ja chyba znam, jedno i drugie uzależnia. :D 


Taka oto obecnie powstaje pamiątka z okazji ślubu. 
Ponieważ ślubów ci u nas dostatek -rocznie średnio 6. Moja przyjaciółka dostała taki hafcik.
Przyznaję się, zapomniałam zrobić zdjęć po wypraniu, następnym razem się poprawię. :)




Bardzo przyjemny obrazek, choć nie jest idealny. Kolory dobierałam sama, do sukni dodałam troszkę metalizowanej muliny (niestety na zdjęciach nie widać). 
Mam nadzieję, że parze młodej się podoba.


Miłego tygodnia!!!:)

sobota, 12 listopada 2016

1.

Witam na moim blogu, poświęconym mojej pasji, czyli haftowi krzyżykowemu.
Pierwszy post... pisząc go, czuję się jak na pierwszym egzaminie na studiach:) nie wiem czego mam się spodziewać dalej. Mam nadzieję, że z czasem się oswoję.
Na początek może się przedstawię. Mam na imię Marta, mam 26 lat, od maja 2014 roku jestem przykładną;) żoną, a od 11 lipca tego roku szczęśliwą mamą Wiktorii.



Swoją przygodę z krzyżykami zaczęłam dwa lata temu w listopadzie. Z okazji tej rocznicy powstał właśnie ten blog:). Moją inspiracją do rozpoczęcia przygody z haftem była Sylwia Ruda mama i jej pasje. W dniu ślubu dostaliśmy od niej piękną wyhaftowaną kartkę, tak mi się spodobała, że postanowiłam spróbować.

Kartka która była moją inspiracją:)
Dziękuję Sylwia:**

Pierwsze krzyżyki były niezwykle ciężkie, długo myślałam nad tym jak się do tego zabrać. Wybrałam się więc do pasmanterii, zakupiłam mulinę i kanwę z nadrukiem, prosty wzór z kaczką (tak tematycznie:)), jak znajdę ten cud to się pochwalę. Jednak do dziś nie ukończyłam mojego pierwszego haftu. Po postawieniu kilkudziesięciu krzyżyków i ogarnięciu podstaw, stwierdziłam, że spróbuję czegoś trudniejszego. Tak powstały gwiazdki na choinkę, które podarowałam moim rodzicom. Jakież było ich zdziwienie, gdy powiedziałam, że to moje dzieło. Nikt nie spodziewał się, że znajdę sobie- jak to mój mąż na początku określał -takie babcine zajęcie:D. Dziś już tak nie mówi. W każdym razie, prezenty się bardzo spodobały, co zmotywowało mnie jeszcze bardziej. Ambitnie postanowiłam pójść o krok dalej i w ten oto sposób powstał prezent ślubny dla mojej szwagierki.
W trakcie wyszywania

Gotowy do wręczenia
Dzięki temu obrazkowi nie zaprzestałam krzyżykowania. Obdarowani byli zadowoleni, rodzina zaskoczona i również zachwycona moim dziełem. Nie pozostało nic innego, tylko brnąć w to dalej;). Cieszę się z tego ogromnie! Uwielbiam haftować, a jeszcze bardziej lubię widzieć, że komuś podobają się moje prace. Większość z nich przeznaczone jest na prezenty, sprawia mi ogromną satysfakcję tworzenie własnoręcznie takich pamiątek. I oby tak zostało!:)